Historia o tyleż upojna, co krótka: z bloku do ogródka!

wtorek, 30 kwietnia 2013

Popołudnie z chwastem czyli Bluszczyk kurdybanek

Mały ale inwazyjny sukinsyn. Kwitnie etatowo - na fioletowo. W pewnym miejscach ogródka niemal ozdobny. Jak się miejsce nie podoba - można wyrwać i wetknąć, gdzie się podoba. A bluszczyk podoła. Niestety po przesadzeniu do cienia  zaczyna piąć się w górę, stercząc na sztorc, i nici z funcji okrywowo dywanowej. Ma też funkcję podpuchy dla ślimaków, które żrą go zamiast innych, cenniejszym nabytków ogrodowych.
Tutaj o właściwościach leczniczych kurdybanka [klik]




















"Bluszczyk kurdybanek jest rośliną wieloletnią z rodziny wargowatych Lamiaceae, pochodzi z  Europy. Osiąga do 15 cm wysokości, rozrasta się dywanowo. Rośnie intensywnie i szybko. Liście są ciemnozielone, sercowate, z białym ząbkowanym obrzeżem.
Kwitnie od kwietnia do czerwca, kwiaty są drobne, niebiesko-fioletowe, osadzone na łodyżkach, ładnie pachną. Cała roślina wydziela korzenny zapach. Najczęściej uprawiana jest odmiana ‘Variegata’ o pstrych liściach, ta jednak rzadko kwitnie.
Roślina wymaga gleby żyznej, wilgotnej, bogatej w składniki mineralne i półcienistego do cienistego stanowiska. Jeśli roślina zbyt się rozrasta, trzeba ją ograniczyć (obkopując). Nie wolno dopuścić do wyschnięcia podłoża, w którym rośnie bluszczyk, ponieważ jego liście szybko zbrązowieją (zwłaszcza, gdy uprawiamy roślinę w pojemnikach).
Bluszczyk kurdybanek jest mrozoodporny, w Polsce prawnie chroniony, chętnie odwiedzany przez pszczoły. Jest rośliną szybko rosnącą, stosowaną jako okrywowa do miejsc zacienionych. Ładnie okrywa mury i siatki. Doskonale sprawdza się również jako zielony lub pstry dodatek do kompozycji balkonowych. Rozmnaża się przez sadzonki pędowe, które ukorzeniają się bardzo łatwo."
źródło [.] 


niedziela, 28 kwietnia 2013

piątek, 19 kwietnia 2013

Obcy na grządce

Wykopałam dzisiaj z grządki coś takiego. Kilka pędów na powierzchni, a pod powierzchnią....
Ciągło się to niczym seria o Obcym. Konsystencja macek mięsista,  wijąca się, w dotyku obrzydliwa.
W sumie to jestem zadowolona, że nie rzuciło mi się na twarz.
Będziem monitorować, co wyrośnie.

























Update/ 6 maja: No i wygląda na to, że to chmiel. Ale uwierzę, jak zobaczę szyszki ;)

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Pączki

W tym roku wyjątkowo późno te lilakowe pąki. Ale i tak się cieszę, że są, bo spora część orzechów przemarzła.




sobota, 6 kwietnia 2013

Wiosenne porządki na grządkach

Po zniknięciu śniegu na grządkach ukazała się wiosna - ubrana skromnie w jakąś żałosną zieleninę, wychylającą spod zgniłych zeszłorocznych liści i wszelkiego materiału biologicznego, typu wyschnięte kłącza grochu, użytego do zimowych opatulin.

Grządki nieludzko obsrane przez sikorki i wróbelki, które miały nad tymiż grządkami karmniki. Niewdzięczniki!



















































W ogrodnictwie to ten okres, kiedy ma się ochotę siąść i zapłakać.

poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Osiedlowe bałwany

Nie wiem, czy uznać je za zabawne bo może są niepełnosprawne ;)
Gdyby nie to, że jest początek kwietnia!




























A dzieci robią to, co znają najlepiej...