Historia o tyleż upojna, co krótka: z bloku do ogródka!

niedziela, 21 czerwca 2015

Top ogrody angielskie czyli Chelsea Flower Show

"Chelsea Flower Show to największa branżowa impreza na świecie. Wystawa organizowana jest nieprzerwanie od 102 lat na terenach Royal Hospital Chelsea w Londynie, pod koniec maja. Trwa 5 dni. Organizuje ją RHS - Królewskie Towarzystwo Ogrodnicze".
via [klik] 


Tu można zobaczyć piękne zdjęcia z imprezy ( ze szczególnym uwzględnieniem piwonii chińskiej, która przyprawia mnie o drżenie ;) >> [chelsea-flower-show]

A tu relacja z Ogrodowiska >> [klik]
Autorka relacji naocznej pisze min. o tegorocznej popularności zdobytej przez drżączkę. Drżączka to roślina oraz a także mój stan psychofizyczny, kiedy porównuję ogródek osobisty z chelseańskimi cudami. Cóż.
Pocieszające jest to, że w klimacie angielskim nie zakwitły projektantom wszystkie potrzebne do stworzenia pełnego efektu rośliny. Skoro nawet im się nie udało... to rzecz należy potraktować bez kompleksów.

Tymczasem kilka zdjęć z internetów ogrodów nagradzanych w różnych kategoriach.

Best Fresh Garden (zwycięzcą został Breakthrough Breast Cancer Garden... eee? No tak. W ogródku pretensjonalny pomnik gołej baby w kratkę i wijąca się ścieżka z lastryko).

 Best Artisan Garden (zwyciężł Breast Cancer Haven Garden. W ogrodzie siedzisko z wikliny i koszyczki)


Best Show Garden (Sentebale – Hope in Vulnerability, rustykalność, która zgarnęła srebro).




Ogólnie nie rozeznaję się ile dokładnie i co nagrodzono, bo strona przedsięwzięcia nie uwzględnia internautów bez doktoratu w mapowaniu www, ale narzuca mi się refleksja, że ludzie chorzy na rak są tu dość uprzywilejowani. Jestem pewna, że gdyby zainwestować te talenta w miejskie ogrody publiczne to zachorowań mogłoby być mniej.

Jeszcze kilka zdjęć:



 Jakie ładne wielkie płyty, jak po rozbiórce blokowiska ;)

"Zorganizowana w Londynie (...) Chelsea Flower Show zapewniła wszystkim miłośnikom roślin ogromną dawkę ogrodniczych emocji i wiele wspaniałych pomysłów aranżacyjnych. Zaprezentowane na wystawie ogrody pokazowe to inspiracja dla projektantów na kolejne miesiące, a nawet lata. A zwykli wielbiciele ogrodów zapamiętają zapewne, że wciąż w światowym ogrodnictwie dominuje trend naturalistyczny, który z powodzeniem można zastosować w wielu typach ogrodów. I nieważne, czy wolisz ogrody uporządkowane i przystrzyżone, czy prawie dzikie, bardziej przypominające leśną łąkę niż przydomową działkę. W każdym z tych ogrodów można stworzyć zakątek sprzyjający rozwojowi życia, gdzie owady i rośliny będą tworzyły zgodny z naturą, niewielki ekosystem – bezcenny w zachowaniu przyrodniczej różnorodności naszej planety."

Wystawa w Chelsea ma wspaniałą historię. W 2013 roku odbyła się po raz setny. Rocznica była bardzo hucznie świętowana. Jednak nawet ‘zwykłe’ edycje tego festiwalu ogrodów przyciągają ogromne rzesze zwiedzających nie tylko z Wielkiej Brytanii, ale z całego świata. Do Chelsea zagląda wtedy nawet sama Królowa Elżbieta, aby zerknąć na najnowsze trendy i podnieść rangę całego przedsięwzięcia. Wysmakowane, dopieszczone ogrody pokazowe przygotowane przez światowej sławy projektantów najlepiej zobaczyć osobiście, w blasku słońca i w deszczu – o co wcale nie trudno ze względu na kapryśnie zmienną londyńską pogodę. A poza tym, oprócz samej wystawy na przybyszów z bliska i z daleka czekają liczne imprezy towarzyszące, które odbywają już się na kilka dni przed i jakiś czas po niej. "
 via  [klik]

Na koniec link do organizatora czyli RHS [klik]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz