Powiedzmy, że ślimaki nie są ulubionymi gośćmi w moim ogródku. Pewnego letniego dnia jeden z nich dostał się do wiadra z deszczówką. Z naukowym zainteresowaniem obserwowałam, jak dosiadłszy liścia walczy, by nie utonąć, nieuchronnie wciągany pod powierzchnię przez zamykający się nad nim menisk.
Historia o tyleż upojna, co krótka: z bloku do ogródka!
Subskrybuj:
Posty (Atom)