Wróciłam z podróży do innego miasta prosto w białe, wilgotne ramiona śnieżycy.
Widziałam heroiczne walki uliczne. Panów skrobiących szyby pojazdów z lodu. Panie odśnieżające chodniki przy pomocy kawałka dykty na kiju. Dzieci maniakalnie otrzepujące kurtałki z białych narośli.
Wszystko w białych pokrowcach. Domy, drzewa i auta. Ciepłe światła latarni kontra sztuczne księżyce halogenów. Oszalałe rajdy odśnieżarek.
A potem nastał dzień, i następny i kolejny. Śnieg kisł, spychany na pobocza. Brunatniał od spalin, topił się od soli. Łysiał asfaltem.
Biedny, biedny śniegu. Ty który dajesz nam w stolicy wizualną ulgę od tej architektonicznej szpetoty atakującej zewsząd. No ale nie można tak człowiekowi tym białkiem w twarz.
....
A tu Na tropie zimowych śladów czyli zima sprzed lat trzech. Bardzo lubię ten post, miałam wtedy w sobie tyle czułości ;)
....
A tu Na tropie zimowych śladów czyli zima sprzed lat trzech. Bardzo lubię ten post, miałam wtedy w sobie tyle czułości ;)
A za miastem jeszcze piękniej z tym śniegiem!
OdpowiedzUsuńNo wiadomo!
UsuńPiękny jest ten pierwszy pył, puch, dopóki nie stwardnieje, nie sczernieje na ulicach i chodnikach sypany kwasem, o pardon - solą. Masakrycznie nie lubię tego białego, kiedy jest go za dużo i mam ciągle odśnieżanie. Uściski ciepłe w te zimne dni! :)
OdpowiedzUsuńNajlepszy śnieg jest świeży i z lekko tylko chrupiącą skórką ;)
UsuńJako profesjonalistka z odśnieżarką na pewno załatwiasz zimowe obowiązki migiem i bez ceregieli, wspartych potem i depresją (jak niektórzy... o wait, jak nie odśnieżam, mam to gdzieś ;)
Mocny, zimny post :) świetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńDzięki, Marg.
UsuńA u was jak, śnieży?
U mnie w centrum wyspy nie spadł nawet płatek, ale w Sligo i Donegal (północny zachód) śnieg leżał przez kilka godzin.
UsuńNa pierwszych zdjęciach Warszawa wydała mi ... ładna, a musisz wiedzieć, że prochy odstawiłem już czas temu jakiś:)Na szczęście kolejne foty, spowodowały, że wszystko wróciło do normy, za co serdecznie dziękuję:)
OdpowiedzUsuńWawa pod śniegiem bardzo ładna, nie marudź. Jeszcze dam szansę zmętnieć z wrażenia twoim gałkom pokazując jej odśnieżone oblicze.
UsuńU Ciebie też fajna zima :) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)))
OdpowiedzUsuńMoże czas się wybrać do lasu? Ile bowiem można się po internetach pejzażami pobielonymi zachwycać, hm.
UsuńNo tak, to jest właśnie śnieg w mieście, że też nie da się go zostawić w spokoju, niech by sobie leżał. I właśnie dlatego min. wyniosłam się na wieś. Pierwsze zachwycjące.
OdpowiedzUsuńTeż bym się chętnie wyniosła na wieś!
UsuńCudowne zdjęcia i bardzo piękna zima.
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoją relację z Krakowa.
Dziękuję za odwiedziny.
Pozdrawiam serdecznie:)
Tyle relacji zapomnianych... no ale Krak musi być ;)
UsuńU nas na wsi mniej tego białego. Chwilowo stan jest stabilny. Tylko temperatura zaczyna jakoś nieprzyjemnie spadać...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
U mnie też dużo śniegu i mroźny szron !! Przepiękne zimowe sceny !!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Do tych zdjęć dodałaś fajne słowa.Praktycznie jedni z tej pory roku się cieszą,inni marudzą.Ale snieg i mróz na drzewach,cudownie pokazałaś całe piękno zimy.
OdpowiedzUsuńKłaniam się, Modraszko :)
UsuńTamta śniego-czułość sprzed trzech lat bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńTutaj na prowincji śniegu jest trochę, stan stabilny utrzymywany mocnym mrozem. Pozdrowienia z południa :)
U nas nadal stan krytyczny i nijakie rokowania.
UsuńDygam.
Pięknie, uwielbiam śnieg! :)
OdpowiedzUsuńSnow rulez :)
UsuńZa śnieg kocham zimę. A w Warszawie jak pruszy to jest pięknie, tylko później kiedy biały puch robi się szary... wolę pojechać na Mazury :)
OdpowiedzUsuńSzarość bym wybaczyła ale nie nieapetyczne brązomolce.
UsuńSypnęło wtedy śniegiem i w tygodniu też a teraz ma być odwilż...
OdpowiedzUsuńPozdrowionka
No tak, to se ne vrati, jak widzimy w następnym poście.
Usuńudało Ci się w stop-klatce zamknąć nocną dzikość i drapieżność śniegu. pięknie!
OdpowiedzUsuńa tego brunatnienia od soli, spalin itp. nie znoszę :(
mam jakieś takie dziwne i twarde przekonanie, że zima poza miastem jest 1000 razy piękniejsza
Oczywiście, to przekonanie wcale dziwnym nie jest.
UsuńChodzi o to, że zima operuje materiałem który w znacznym stopniu wypięknia miasto, upodabniając go do poza-miasta. Jednocześnie paraliżując jego funkcjonowanie, ale cóż.