Zupełnie nieoczekiwanie, po zeszłotygodniowych upałach oraz (najwyraźniej) przed upałami tegotygodniowymi, zdarzył się niedzielny incydent pogodowy w postaci gwałtownej burzy z ulewą.
Świat, już południową porą, ogarnął niby-wieczorny mrok. Krople siekły
zaciekle, bryzgały kałuże. Jęczały wyginane i szargane wiatrem drzew
gałęzie. A jeszcze nie uprzątnięto szkód po ostatniej czerwcowej burzy.
Jeszcze walają się oderwane poprzednim incydentem konary z uschłym
liściem.
Sieką krople, suną ople.
Deszczu nas smagają baty, obok nas mijają fiaty.
Kropla tańczy nam na nosie, bo nie siedzim my w lanosie.
Mknie dostawczak po kałużach, w nas rośnie wilgotność duża ;)
(jeśli ktoś ma ochotę oraz rozeznaje się w markowej identyfikacji czterokołowej to proszę się nie krępować ;)
Wszystko płynie, wszystko spływa, chmura właśnie się obrywa.
Już wyręcznikowana i podsuszona, obserwowałam zza szyby rozciągliwość żółto-czerwonej taśmy autobusowej.
Lubię wyślizgane asfalty. Wilgotne betony. Mokre Baumy. Jak w lukrze z połyskiem.
No i kałuże. Uwielbiam robić zdjęcia światom odbijającym się w kałużach. I porzuconym siatkom. Oraz studzienkom.
Hej studzienko, przędłaś cienko.
W czasie deszcza cię zakleszcza
nadmiar liścia, kłaka, kleszcza,
kamyk, świstek (fragment wieszcza),
sześć zapałek oraz denko.
(Żeby nie wdepnąć za bardzo w melancholijną breję sygnowaną opadem, polecam wesołe rymowanki)
A dziś: powietrze rześkie, a w ogrodzie powitało mnie tysiąc słońc, o czym następnym razem.
Że też Twoja auto wena pominęła Volkswagena.
OdpowiedzUsuńA do drugiego na koniec - I bogataś już studzienko.
:)) Fajoski rymowany, ale najbardziej, że deszczowy pościk.
O toć właśnie mi chodziło! Senks ;)
UsuńŚwietny deszczowy post !!
OdpowiedzUsuńA u mnie ledwo pokropiło...!
Pozdrawiam
rymy częstochowskie zacne i dawno już przeze mnie niewidziane ;)
OdpowiedzUsuńa dżdżyste foty urocze, ciepłe i iście letnie :)
pozdrawiam.
U mnie to dość powszedni widok :) chociaż rymowanki nie :)
OdpowiedzUsuńNa szybie deszczu esy floresy, w deszczu skąpane mkną mercedesy.
OdpowiedzUsuńI cichuteńko kropelki dźwiękną, kiedy w kałużę wpadnie seicento.
Przepraszam, nie mogłam się powstrzymać.:))))
Pozdrawiam:)
Lekka i przyjemna nostalgia, właściwie nostalgia na wesoło. I chyba o to w tym wszystkim chodzi...:) Fajny post! I taki przeszywająco poniedziałkowy:)! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCitroena mam i jakoś mi z rymem nie idzie, ale rower też mam :)
OdpowiedzUsuńspod kół rowerów strzelają bryzgi
ślimakom w to graj, więc robią ślizgi ;)
Kiedy citroen wjeżdża w kałuże, spod kół mu lecą fontanny duże.
UsuńMoże być?:)))
Oooo!!! Pięknie :))
UsuńJaka ta warszawa ładna! Wystarczy trochę deszczu na szybie, spadek widoczności o 90% i miasteczko, jak malowanie:)PS. Fajne foty! PS.2. To ostanie było na poważnie! PS.3. Pędzą Żuki w strugach dżdżu, po dostawę pasztet.U.
OdpowiedzUsuńA ja już z wesołą miną
OdpowiedzUsuńpędzę do Cię pendolino!
A więc chyżo, ma dziewczyno
włóż w lodówkę dla nas wino!
U nas wczoraj była burza
OdpowiedzUsuńa wraz z nią ulewa duża.
Takie deszcze(oprócz okien) auta myją
i umyły moje clio )))))
Trzy wielkie burze się tu spotkały
i nie obeszło się bez nawały(nawalanki, nawałki..)
Świat mi wiochę spiorunował
a grad grządki zdziesiątkował.
buuuu
no i przepraszam za tę częstochowę
Lubię nawałnice! Byle tylko bliskich mieć bezpiecznie pod dachem, to sam mogę śmigać w deszczu po pachy. Nawet prowadzenie samochodu w czasie nawałnicy mniej mnie męczy niż w normalnych warunkach.
OdpowiedzUsuńA na rowerze to już przeżycie z pogranicza furiackiej radości!
ale fajne rymy :)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię miasto w deszczu, a jeszcze jak można po kałużach skakać :D.. albo zapatrzeć się bezmyślnie znad herbaty na świat za oknem kawiarni, taka tęsknica
Fajny post :)
"Dziś nad światem zmienił ktoś nieba błękit w chmur atrament
Jakby pragnął deszczem swą opowieść snuć
Pierwsza kropla na mą dłoń
Ludzie kryją się w zaułkach
Gubiąc gdzieś po drodze sens deszczowych słów .... "
No proszę!
OdpowiedzUsuń:D