Spadł
bąk na strąk, a strąk na pąk.
Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Pękł pąk, pękł strąk, a bąk się zląkł.
Trzeba przyznać, że chłopak atakował pannę Koniczynę we wszystkich możliwych pozycjach ;)
(Znawcy przyrody niewątpliwie zauważą, iż koniczynę zapyla się w czerwcu ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz