Historia o tyleż upojna, co krótka: z bloku do ogródka!

O Ekolandii


Cześć. Mam takie hobby, że lubię chodzić i patrzeć. Jak się chodzi i patrzy, to przy okazji można pstrykać. Aparat mam raczej dziadowski, ale to bardzo konweniuje, gdyż  w stolicy wszystko naokoło raczej dziadowskie, zwłaszcza architektura w rodzaju blokowisk i inwestycji deweloperskich. No ale zdarzają się perełki, chwile, momenty, jakiś bohater z przypadku, jakieś światło, jakaś roślina urody niezwykłej a wnet przemijającej.

Poza tym lubię układać przypadkowe martwe natury, zwłaszcza z przedmiotów wyschłych, zepsutych i koślawych bądź zabawnych.
Będę rozwijać ten dział. Gdyż, jak wybadał międzynarodowy zespół holenderskich historyków sztuki, układanie kompozycji pobudza i rozwija ogólny zmysł koncepcji, kreatywność oraz potencję.

Wychowałam się między falochronami blokowisk. Zrządzeniem losu, w dzieciństwie bardziej zaawansowanym, zwanym przez niektórych okrutników dorosłością, wylądowałam w domu z ogródkiem. Gdzie też obserwuję i pstrykam, co ma działanie terapeutyczne. A działanie edukacyjno-neurotyczne mają oczywiście podróże.

Fajnie, że wpadłaś. Lub wpadłeś. Poczęstuj się zimowym plackiem.



......................................................................................................

kontakt: ekolandiaplus@gmail.com


1 komentarz:

  1. Znowu mam kolkę ze śmiechu! Twój placek wygląda cudnie! Pomyślałam, że zrobię taki sam, bo akurat pora roku sprzyjająca jest... Tylko podaj przepis. ;)

    OdpowiedzUsuń