Historia o tyleż upojna, co krótka: z bloku do ogródka!

sobota, 12 września 2015

Z życia kaczki kanałowej

Dzisiaj kilka kaczek znad Jeziorka Gocławskiego na warszawskiej Pradze. Właściwie ich kolonię w czasie sobotniej sjesty nakryłam jeszcze na terenie dochodzącego do jeziorka kanałku, który (o dziwo) na mapie wcale nie nosi nazwy kanałku gocławskiego tylko Kanału Wystawowego (czyli w kwestii mojej nazewniczej znajomości warszawskich akwenów - kanał!)
"Pływamy se po latarniach!"

"W co ja wpłynąłem?!"

"Szlag mnie zaraz trafi, jak mi ten skurcz łydki nie przejdzie!"
 ...
Kaczki w wieku emerytalnym chronią się pod filarami, to oczywiste ;)

"Co pani sądzi o architekturze tu odbitej?"
Spójrzmy w górę, co też się tak kaczkom srakowatym pomarańczem w odmętach mieni i hipnotyzuje - ten oto budyneczek zza winkla kładki. Tutaj widok z góry [klik] (Stoję w prawym, dolnym rogu)



Koleżanka kaczka nie może się zdecydować gdyż niestety zielonogłowe samce siakieś wypłowiałe...
Po drugiej stronie już szuwarowa moc linii brzegowej Jeziorka Gocławskiego. Kaczek - jak widać - brak.
Architektura - jak widać - też nie lepsza.



Samo przejście po kładce nie dostarcza już tak zapierających dech widoków jak rok temu, w trakcie remontu, kiedy między szybkopasmówkami powstał uroczy żółty domeczek budowlańców. No i mogliśmy się dowiedzieć co słychać u Haniora.

Następnym razem dodam uaktualnienia postremontowe, o ile ciemność wrześniowa znów mnie tak niespodziewanie nie zaskoczy.


No i wyjaśniło się, czemu kaczki nie chcą pływać po Jeziorku czyli życie dopisuje smutny komentarz do każdego spaceru [klik]

19 komentarzy:

  1. Napisałaś prawy dolny róg, a ja mańkutka gapię w górny i krzyczę: mam ją, widzę!

    Dobre kaczki, fajne zdjecia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam zamiar przejść się z aparatem wzdłuż kanałku, więc zajdę zapewne i w górny lewy róg nad Balaton ;)

      Usuń
  2. Uwielbiam fotografować kaczki - wszystkie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja bym wolała jastrzębie, żurawie i kuropatwy, no ale co zrobić jak ich na kanałku akurat brak?

      Usuń
  3. Piękne zdjecia ,te kaczuszki takie cudowne i odrobinę Warszawy uchwyciłaś,cudowne krajobrazy.Zapraszam na mój blog,zdjęcia prosto z Borów Tucholskich zobaczysz,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Śliczne kaczusie !! Fotogeniczne dzioby !!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Poza tym, że apetyczniej by się prezentowały na stole w buraczkach ;)

      Usuń
  5. Moje ulubione Nenfary Moneta w czołówce! Od razu lubię ten blog!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawidłowa reakcja ;)
      (Tyle oczek wodnych w tych blogowych ogródkach, a nenufarów nigdzie!)

      Usuń
  6. Po pierwsze, czy tylko u mnie posty przybierają mało czytelny wygląd, bo jakoś nie czytam o tym w innych komentarzach? Po drugie, jak ja współczuję tym nieszczęsnym kaczakom. Ich siostry (i bracia) cieszą się życiem na Warmii, Mazurach i innych akwenach, a te sieroty życie zmusiło do moczenia tyłków w warszawskich ściekach. Nie ma sprawiedliwości na TymŁezPadole. PS. Żółta budka, to chyba jedyna, przemyślana logistycznie i architektonicznie inwestycja w sto ..., w Warszawie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie ten żółty domeczek na tle innych 'dzieł' architektonicznych stolicy mógłby zebrać największe oklaski od zarządu Bauhausu ;) Choć ogródeczek ma dość mikry.
      Nasze kaczki podejrzewam bardziej o brak czucia w zadku, ale nie o refleksję, że na Warmii byłyby szczęśliwsze.
      Co do czytelności postów to nie wiem, nie znam się, zarobiona jestem. Aczkolwiek pokazałam, że zdjęcia podpisywać można ;)

      Usuń
    2. Chodziło dla mnie (to tak z podlaska), że część tychże podpisów układa się słupkowo po prawej stronie zdjęć, co zdecydowanie utrudnia czytanie, a walczymy wszakże o spopularyzowanie tegoż wśród Polaków!

      Usuń
  7. Koleżanka kaczka ma w czym wybierać, biorąc pod uwagę proporcje 5 do 3 ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. Inwentaryzacji płciowej a liczebnej w całej tej kanałowej społeczności nie dokonałam albowiem.

      Usuń
  8. Kaczory nie wypłowiałe tylko młode jeszcze i dopiero nabierające kolorów, a ona i tak spogląda w strone młodszego:)) Na Warmii właśnie trwa polowanie na kaczki, myślałam, że moje wystrzelali , a one wyniosły się do... Warszawy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  9. Kaczory nie wypłowiałe tylko młode jeszcze i dopiero nabierające kolorów, a ona i tak spogląda w strone młodszego:)) Na Warmii właśnie trwa polowanie na kaczki, myślałam, że moje wystrzelali , a one wyniosły się do... Warszawy. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No wiadomo, kanały, Łazienki - istna Woda Obiecana dla tych kaczek ;)
      Choć zawsze można zginąć od ciosu suchą bułą ;)

      Usuń
  10. No proszę, niby miasto, a tu tyle dzikiego ptactwa. :) Takie kaczki są w porządku. Nie lubię tych pekińskich (czy jak się tam zwą, te jadalne, czarno-białe), bo durne są niemożebnie. Lubią włazić pod koła samochodu.

    OdpowiedzUsuń