"Ukryte pulsowanie tajemniczych światków
tam śmiga rudy pająk w znanych sobie celach
tu żuk dąży w alkowę storczykowych płatków
i nikną dwa kowale w kampanuli celach."
(Maria Kossak, 1912) [.]
No, akurat u mnie kowale zabawiają się na drugim piętrze kurdybankowego wieżowca ;)
"W wyżej zacytowanym wierszu jest zwrot: „i nikną dwa kowale w kampanuli
celach”. Nie wtajemniczonym w nomenklaturę owadów należy wytłumaczyć, że
„kowale” to żuki o czarno-czerwonych skrzydełkach. Wzmiankuję o tym,
ponieważ w jej późniejszym wierszu, wchodzącym w skład tomiku Niebieskie migdały, jest zwrotka brzmiąca: „Jechał Kowal na Kowalu niby koral na koralu”,
która mocno oburzyła pewne krakowskie mieszczki. „Jak może jechać,
moja pani, kowal na kowalu? Rozum straciła ta starsza Kossakówna – a
może... może... wie pani, bywają takie zboczenia...”
Magdalena Samozwaniec, Zalotnica niebieska, 1973Jechał Kowal na Kowalu
jakby koral na koralu.
Całowali się bez granic,
grozę świata mieli za nic.
Zajechali w cienie świerka,
kędy wróbel głośno ćwierka,
zajechali drogę kurze
i na białym siedli murze,
wpadli w gniazdo młodych Pliszek,
którym właśnie zbrakło Liszek,
siedli chłopcu na rękawie
i patrzyli nań ciekawie,
zajechali ponad wodę,
weszli w nią jak krowy w szkodę
i topili się bez żalu
mały koral na koralu...
i ginęli bez ratunku
w nieprzerwanym pocałunku.
- Patrząc już od dłuższej chwili,
aniołowie zazdrościli
martwili się, i bali
że Kowale zginą w fali, -
Zszedł więc Cherub w wielkiej chwale,
porwał w niebo dwa Kowale.
Historia o Kowalach - Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz